ELEKTROWNIA SZCZYTOWO-POMPOWA MŁOTY
Budowę elektrowni szczytowo-pompowej o mocy 750 MW rozpoczęto jeszcze jako inwestycję centralną. Obiekt, którego zadaniem miało być regulowanie krajowego systemu energetycznego, zlokalizowano we wsi Młoty położonej na południowy-zachód od Bystrzycy Kłodzkiej. Zbudowano część sztolni ciśnieniowych, którymi miała przepływać woda między górnym i dolnym zbiornikiem elektrowni. Powstała również niemal w całości sztolnia obiegowa. Pod koniec lat 80. inwestycję wstrzymano.Nie powiodła się również kolejna próba reaktywowania projektu w 1997 r.
Po pracach rozpoznawczych górnicy zaczęli drążyć sztolnie badawcze, sztolnie pomocnicze niezbędne podczas budowy oraz trzy derywacje. Krach przyszedł w 1981 r. Władze PRL postanowiły wstrzymać budowę elektrowni Młoty. W tym momencie roboty górnicze przy budowie 3 tuneli derywacyjnych były zaawansowane w 60 procentach. Gotowy był też czwarty tunel obiegowy o długości prawie 0,5 km. W sumie wydrążonych było już około 3 km sztolni i tunelów. Zdążono z wybudowaniem również części zaplecza socjalnego, w tym hotelu robotniczego i stołówki. Mimo wstrzymania robót, cały czas prace zabezpieczające prowadzili górnicy z Przedsiębiorstwa Robót Górniczych w Wałbrzychu.
Długość korytarzy ok 1,5km. Szerokość ok. 3m. Wysokość ok. 6m. Korytarze wyglądem przypominały MRU, pełno w nich jeszcze elementów stalowych, torów, kabli, przełączników itp. Wielkość ich pozwalała na spokojny wjazd pojazdów ciężarowych którymi dostarczano niezbędny sprzęt. W obiekcie jest dość dużo wody spływającej z górnej części elektrowni oraz błota w którym można się zaklinować. Obiekt jest duży i wart obejrzenia tym bardziej iż ma zostać wznowiona praca w kierunku uruchomienia elektrowni tylko czy po tylu latach coś da się jeszcze wykorzystać. Obiekt główny - idąc od wejścia na wprost pompa odwadniająca sztolnię nadal działająca ponieważ w bardzo krótkim czasie zbiera się dużo wody która zostaję rurami ciśnieniowymi wypchnięta na zewnątrz do rzeki. Na lewo główny korytarz komunikacyjny. Następnie trzy szerokie chale z rozwidleniami na prawo i lewo. rozwidlenia na prawo wyglądem przypominają upadowe idziemy pod górę. Na końcu widzimy że tunel zamienia się z szyb i pod ostrym kątem zmierza do góry. W szybie widać pozostałości urządzeń , szyny kolejki , jakieś wyciągi oraz tablice ostrzegawcze. Po prawej stronie jest korytarz techniczny którym podążamy. w stropie widać jakieś urządzenia wyglądają jak taśmociągi. , oraz ciągi rur o różnej średnicy. miejscami na rurach nadal są manometry i zawory.Dochodzimy do upadowej 3 na jej końcu również korytarz przechodzi w szyb i wewnątrz są urządzenia oraz części wyciągarki koła z przekładniami i rolki. Schodzimy w dół i docieramy do głównego korytarza.niestety zapas oświetlenia się powoli kończy a do penetracji pozostała cała lewa strona. Z wielkim żalem wracamy w kierunku wyjścia i nagle coś nam nie pasuje. Przed nami korytarz zalany wodą tak do 30 cm. Myślimy że to nie ta droga jednak znaki mówią inaczej. Pokonujemy wodę i po kilku metrach okazuje się ze woda zebrała się ale nie osiągnęła poziomu żeby uruchomiła się pompa. Podążamy ku wyjściu i planujemy kolejną wyprawę w celu penetracji lewej strony elektrowni.