|
Ruiny Młyna w Oleśnicy na ul. Młynarskiej |
|
Czego dowiedzieliśmy się z bezpośrednich obserwacji (bardzo bezpośrednich^^) Nie jest łatwo wejść do środka ruin, odkąd zamurowano dziurę w ścianie podziemia i na dobre zakratowano wejście główne. Postanowiliśmy więc dostać się do młyna przez jedno z okien. Od południa nam się nie udało - na parterze wszystkie okna są zamurowane, na 1 piętro jest za wysoko. Spróbowaliśmy od zachodu - jest tam dziwna "wypustka" muru, który zakręca w tym miejscu tworząc między ścianami kąt ostry - świetny do wspinaczki. Już w pierwszym podejściu osiągnęliśmy cel - okno na pierwszym piętrze. Pierwsze piętro Zaraz po wejściu przez okno ujrzeliśmy oświetlone słońcem wpadającym przez liczne okna, pierwsze piętro. Zasadniczo w dobrym stanie, trochę napisów na białych ścianach, niektóre teksty bardzo poruszające np. "Umieram dla Ojczyzny - szkoda tylko, że z głodu". Na początku bardzo niepewnie stąpaliśmy po podłodze - kto wie, jak mocno spróchniałej. Później okazało się, że nasza ostrożność nie była aż tak uzasadniona - deski później widziane z parteru wyglądały na dość solidne i słabo naruszone. Obejrzeliśmy dziwny "zsyp" przylegający do zachodniej ściany i przeszliśmy na wschód - w stronę zniszczonej klatki schodowej. Okazało się, że mimo okropnego wyglądu, schody trzymają się całkiem nieźle - mogliśmy zejść na parter. Parter Tutaj pierwsze, co rzuca się w oczy, to widziana z drugiej strony krata zamykająca główne wejście. Można było widzieć przechodniów idących do kościoła! :) Upewniliśmy się, że podłoga jest solidna, również spojrzenie w sufit zapewniło nas o stabilności podłoża na 1-szym piętrze. Tutaj odnaleźliśmy również okno, przez które na początku próbowaliśmy, bezskutecznie wejść. Zrobiliśmy także świetne zdjęcie tzw. zsypu odbitego w wodzie zalegającej na jego dnie. |